Bratki (viola wittrockiana) - kwiatki na przymrozki


Tydzień temu, przed ostatnimi mrozami, posadziłam w donicy na tarasie bratki. Bo przecież było pięknie i wiosennie. Aż tu nagle… zrobiło się -10.



Wprawdzie mówi się, że bratki są odporne na niską temperaturę i przymrozki, ale nie wszyscy w to wierzą. Niedowiarkom radzę zerknąć na zdjęcia – buźki bratków może nie wyglądają zbyt świeżo, ale mam nadzieję, że będą coraz piękniejsze w myśl zasady: co cię nie zabije, to cię wzmocni. 
Pierwsze bratki (Viola × wittrockiana) pojawiły się w ogrodach (co prawda angielskich) już 150 lat temu. Doczekały się nawet legend (jedną z nich przeczytacie tutaj:  http://www.bajkowyzakatek.eu/2011/04/polskie-legendy-bratki.html
Dzisiaj widać je w prawie każdej skrzynce, donicy, koszu i na rabatkach. Ślicznie wyglądają też na skalnikach i między płytami ogrodowych posadzek, gdzie często same się wysiewają, tworząc kolorowe fugi. Mogą kwitnąć non stop aż do czerwca. Trzeba je tylko regularnie dokarmiać nawozem dla roślin kwitnących i usuwać przekwitłe kwiatostany
W sklepach są dostępne różne odmiany bratków, o mniejszych i większych kwiatach we wszystkich kolorach tęczy. W Anglii można je sadzić w ogrodach już jesienią (nie szkodzą im tamtejsze łagodne zimy), u nas niestety dopiero w marcu. Chociaż i w naszych ogrodach zdarzają się przypadki, że bratki posadzone jesienią przeżywają do wiosny pod stroiszem.

Jak widać kwiatki te są łatwe w uprawie i w zasadzie nie mają wrogów - trzeba tylko uważać na mszyce i żarłoczne ślimaki, które niestety też często mają na nie apetyt.
Pod spodem kilka ładnych aranżacji (fot. iBulb) z braciszkami w roli głównej.










Komentarze

  1. Cudowne zdjęcia 😍 już nie mogę doczekać się wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham bratki i już tak tęsknię za wiosną, że o matko! Ale taką piękną, ciepłą, słoneczną wiosną! 😎

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne są i ślicznie tez wyglądaą na parapetach

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie żadne kwiatki nie wytrzymają, regularnie doprowadzam je do uschnięcia. :D Taki urok. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej! przykro, mi że takie pod śniegiem. U mnie też rosną i kwintą teraz, ale w Warszawie nie ma śniegu w ogóle! parę razy posypało... i to tyle!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niejeden raz widziałam właśnie bratki, z którymi przymrozek sobie nie poradził. Jestem pełna podziwu, że taka delikatna roślinka może być jednocześnie aż tak odporna i wytrwała :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz