Pelargonie - miejskie elegantki
Jak mało wymagające, południowoafrykańskie rośliny przekształcają miasta w miejsca, w których chcemy żyć?
Pelargonie zostały niegdyś okrzyknięte królowymi balkonów i od lat niezmiennie nie oddają tego tytułu. Kiedy myślimy o bujnie ukwieconych balkonach, natychmiast mamy przed oczami pelargonie. To właśnie one dzięki licznym kolorom, odmianom kwiatów i liści przekształcają miejskie balkony, tarasy i dziedzińce w oazy spokoju i relaksu a ich odporność na ciepło i łatwość w utrzymaniu sprawia, że idealnie wpisują się w miejski krajobraz oraz styl życia.
Szare czy kolorowe miasto?
Zielony, kwitnący taras, wysoko ponad dachami, to idealne miejsce aby cieszyć się latem. Dla wszystkich, którzy pragną relaksować się wśród kolorowych kwiatów, bez konieczności poświęcania im czasu, pelargonie są idealnym wyborem. To bezsprzecznie numer 1 wśród roślin rabatowych i balkonowych. Są łatwe w pielęgnacji, obficie kwitną i występują w wielu różnych kolorach i wariantach siły wzrostu. Na tle monochromatycznego miasta pelargonie w żywych odcieniach pomarańczy, czerwieni i moreli posadzone w dużych, żółtych, metalowych doniczkach gwarantują fantastyczny efekt. Pelargonie z dużą ilością pięknych kwiatów przyciągają promienie słońca i jeszcze intensywniej je odbijają.
Łatwe w pielęgnacji pelargonie: stworzone po prostu dla miasta!

o nieprzesuszaniu ziemi i regularnym nawadnianiu. Z pomocą mogą przyjść samonawadniające się doniczki. Szerokie spektrum wytrzymałości na warunki atmosferyczne sprawia, że pelargonia świetnie sprawdza się w znanym z niskiej wilgotności klimacie miasta. Wilgotność latem jest tu o około 8% niższa niż na wsi. Kolejna zaleta dla mieszkańców miast wyjeżdżających na weekend: pelargonie magazynują wodę w łodygach i grubych liściach, dlatego są w stanie przetrwać krótkie, suche okresy nawet w naprawdę gorące dni.
Miejskie przyjemne oazy z pelargoniami


Letnia impreza w mieście: Nowoczesny stół przygotowany w mgnieniu oka
Komu się nie marzą śniadania i kolacje na świeżym powietrzu, a jednocześnie w sielskim klimacie. Te letnie dekoracje stołów są szybkie i łatwe do wykonania: wystarczy przyciąć kilka łodyżek pelargonii posadzonych w doniczkach, następnie umieścić je w szklanych wazonikach i ustawić na stole. W ten sposób, zarówno gospodarzom, jak i gościom udzieli się dobry nastrój.
Witaj w domu: Klasyczne letnie rośliny wpisują się w industrialny styl

Między ziołami a sałatą: Miejski ogród z pelargoniami

W domu, w mieście: miejska dekoracja wnętrza z pelargoniami wielkokwiatowymi
Brak balkonu? Nie ma problemu! W mgnieniu oka można wyczarować zielony zakątek we własnych czterech ścianach. Kosze, ręcznie wykonane doniczki filcowe i drewniane donice z bujnie kwitnącymi pelargoniami w żywych, letnich kolorach do tego drink, dobra książka i bujany fotel przyciągają do siebie, żeby choć przez chwilę zrelaksować się na słońcu.

Wskazówka: pelargonie z grupy domesticum (przeznaczonych tylko do wnętrz), w przeciwieństwie do odmian na zewnątrz, zaczynają kwitnąć od początku wiosny. Dzięki nim możemy cieszyć się latem w naszych domach znacznie wcześniej!
Źródło: Pelargonium for Europe
Źródło: Pelargonium for Europe
Uwielbiam pelargonie! Kojarzą mi się z domem, a raczej z balkonem babci :) Pamiętam, ze w ogrodzie posadziła je również w wydrążonym pniu drzewa. Pięknie to wyglądało!Sama zastanawiam się czy nie przyozdobić nimi balkonu bo widok z niego mam nieciekawy, dlatego te kwiaty pięknie by mi go ozdobiły :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam pelargonii, wydawało mi się, że są wszędzie. Ale z czasem przekonałam się, że na inne kwiatki trzeba chuchać i dmuchać, a na nie nie. Wciąż kwitną i dają duuuużo koloru :)
UsuńJestem początkującą ogrodniczką, dopiero ukwiecam mój ogród, ale pelargonie zakupiłam jako pierwsze kwiaty do posadzenia :)
OdpowiedzUsuńNo i super! Według mnie najładniejsze są pelargonie bluszczolistne :)
UsuńLubię kolory, a pelargonie idealnie zgrywają się i z miastem i z podmiejskimi klimatami :D W tym roku nie sadziłam, jako początkujący ogrodnik, porwałam się na róże, mieczyki, irysy, przymiotno i tym podobne - akurat wszystko zaczęło kwitnąć. :D A pelargonie obowiązkowo w przyszłym roku!
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię odpowiednio pielęgnować pelargonii. Zawsze szybko "padają"..
OdpowiedzUsuńPierwszy raz mamy pelargonie i nie w mieście a na wsi, bo właśnie z wiejskim domkiem mi się kojarzą, niestety, choć kupiłam piękne i dorodne, to jakoś niespecjalnie dobrze się u nas czują, chyba mają za dużo słońca...
OdpowiedzUsuńPelargonie są piękne, kiedyś je sprzedawałam w ogromnych ilościach, to się napatrzyłam. Mają jedną cenną zaletę, można je sadzić od południowej wystawy, czyli od południowej strony, gdzie bardzo mocno świeci słońce. Dobrze je znoszą.
OdpowiedzUsuń