Z serii ogrodowy recycling - ogródek w rurze PCV

fot. swebdesign

Zamiast narzekać na brak miejsca, stwórzmy na balkonie czy tarasie wertykalny ogródek z roślin posadzonych w rurach PCV – kupionych lub pochodzących z recyklingu.  

Wertykalne ogródki rurowe to idealne rozwiązanie na mały balkon czy taras, dają bowiem wrażenie obfitości zieleni, nie zajmując cennego miejsca. Mają też wiele innych zalet – nie trzeba ich pielić (chwasty są zredukowane prawie do zera) ani się schylać do roślin, a owoców i kwiatów nie objadają ślimaki. Są przy tym ciekawym detalem skupiającym uwagę gości.
Ogródki można tworzyć w rurach ustawionych w pionie (powstają wówczas tzw. kwiatowe, ziołowe lub owocowe wieże) i w poziomie – wówczas rury zawieszone są na ścianach lub ułożone na specjalnych stelażach.

W pionie 

fot. chipmunk/flickr

Uprawę w pionowo ustawionych rurach warto polecić zwłaszcza amatorom truskawek,  poziomek, sałaty i ziół. Wykonanie takiej stojącej „grządki” jest szybkie i proste. Wystarczy wywiercić w rurze kilka otworów dla roślin (w odstępach co około 15 cm) i osadzić ją w dużej donicy pełnej ziemi lub w ogrodowym gruncie. Rurę stopniowo wypełniamy podłożem, ubijając je przez otwory, i sadzimy rośliny. 
Ponieważ ziemia w „wieży” szybko wysycha, konieczne jest obfite i regularne podlewanie. Ułatwi nam to prosty system nawadniający, np. wsunięta do wypełnionej rurą ziemi węższa perforowana rurka, przez której górny koniec, wystający z ziemi na 10-12 cm, będziemy lać wodę. Można też zainstalować małą linie kroplującą lub jej namiastkę - butelkę z odciętym dnem i dziurką w zakrętce, włożoną do góry nogami w górny wylot rury. Woda powoli będzie z niej kapać i nawadniać uprawę.

W poziomie 

fot. The Enduring Gardener

Instalację z poziomo ułożonych rur można traktować jak kwietnik – wtedy w wywiercone w PVC otwory po prostu wstawiamy doniczki pełne ziemi i roślin. Podlewamy je konewką (przez otwory) lub instalujemy minilinię kroplującą. 

Ale poziomy rurowy ogródek umożliwia też hydroponiczną uprawę roślin, czyli w roztworze wodnym zamiast w glebie. Na rynku dostępne są gotowe instalacje, lecz można je też zrobić samodzielnie z rur PCV (w których wcześniej zrobiliśmy otwory) zawieszonych na ścianie lub ułożonych na stojaku. W skład zestawu wchodzi też umieszczony niżej (np. na podłodze) zbiornik z wodą i rozpuszczoną w niej odżywką. Sercem systemu jest pompa (zanurzona w zbiorniku) tłocząca roztwór przez specjalny przewód w górę – do rur. Woda z odżywką krąży w obiegu zamkniętym – jej nadmiar spływa z powrotem do zbiornika. Dzięki temu zużywamy jej aż o 20% mniej niż w tradycyjnej uprawie! Doniczki wstawiane w otwory wypełnione są namiastką podłoża (np. wełną mineralną, włóknem kokosowym, perlitem), utrzymującą zielonego lokatora w pionie.
Uprawiane tak rośliny rosną zdrowo (nie atakują ich patogeny glebowe) i dosłownie jak na drożdżach, gdyż ich korzenie stale mogą czerpać wodę i rozpuszczony w niej pokarmem. Liście sałaty czy owoce truskawek są przy tym czyste jak łza, gdyż nie mają kontaktu z ziemią.

W rurach i rynnach najlepiej się czują: sałata, jarmuż, rukola, boćwina, zioła (bazylia, szałwia, szczypiorek), papryka, ogórek, poziomki i truskawki.

fot. The Self-Sufficient Living