Pies w ogrodzie


Żółte plamy i dołki na trawniku, połamane kwiaty, wykop zamiast powojnika... Kto jest temu winien? Mój własny pies!


Kiedy wyszłam dzisiaj do ogrodu i... w miejscu w pocie czoła przesadzanego wczoraj powojnika zobaczyłam smętny dołek, myśli miałam krwiożercze. Wbiegłam do domu by rozprawić się z Nugatem - labradorem z ADHD... Ale, po porannej caffè latte, postanowiłam pozostawić go przy życiu (co najwyżej nie dać mu śniadania) i odreagować pisząc ten właśnie tekst. 

Model: Nugat (gościnnie Pompon, Troll i Kapsel)



Pies w ogrodzie - jak zapobiec stratom? 

Bardzo ważny jest wybór odpowiedniego psa: właściciel miniogródka nie powinien się decydować na doga, miłośnik pięknego trawnika i rabat - na jamnika (podobnie jak większość owczarków niemieckich i ich mieszańców uwielbia kopać doły) czy szkockiego owczarka collie (pilnuje terenu, biegając po okręgu i wydeptując w trawie koła). Warto nie tylko dostosować ogród do potrzeb czworonoga, ale też nauczyć go szanowania efektów naszej pracy. Wówczas jest szansa, że ogród będzie piękny, a zwierzę szczęśliwe.




W dużym ogrodzie warto wydzielić częściowo zacieniony wybieg z budą, w której zwierzę schroni się w upały, niepogodę, a niekiedy - na czas wizyty gości. Jego wielkość powinna zależeć od rozmiarów psa i tego, jak długo będzie tam przebywał (owczarkowi niemieckiemu urzędującemu na wybiegu całą dobę trzeba zapewnić min. 20 m˛). Nawierzchnia wybiegu musi być sucha - zdrenowana lub utwardzona, np. drewnianym podestem. W małym ogrodzie postawmy chociaż budę, nawet jeśli zwierzak spędza noce w domu. Odpowiednio dobrana szybko stanie się jego ulubioną kryjówką.


Pies w ogrodzie - ścieżki i autostrady


Psy chętnie biegają wzdłuż ogrodzenia, pilnując posesji, a przy okazji tratując rośliny i wydeptując ścieżki. Pozostawmy więc wzdłuż płotu pas o szerokości ok. 1 m (odgrodzony od reszty ogrodu np. żywopłotem). Wysypmy go korą lub piaskiem, by na utwardzonej nawierzchni zwierzak nie kaleczył sobie łap. Ogród najlepiej otoczyć murem lub innym zwartym ogrodzeniem (pies będzie wtedy spokojniejszy) z solidnym fundamentem, zagłębionym minimum 80 cm w ziemi (wówczas nasz pupil się nie podkopie). Aby zwierzę nie siało spustoszenia wśród kwiatów, posadźmy te ulubione w wysokich donicach lub na podwyż- szonych rabatach. Dzięki temu nie padną też ofiarą psiego "podlewania". Jeśli na terenie jest sztuczne oczko wodne, jego brzegi powinny być solidnie obudowane. W przeciwnym razie nasz pupil może zsunąć się do wody wraz z umocnieniem, obnażając podziurawioną pazurami folię.
















Pies w ogrodzie - zagrożone iglaki 

Pies samiec to zagrożenie dla iglaków wydzielających wabiące go zapachy. Uwielbia je obsikiwać, skutkiem czego pędy roślin brunatnieją i zamierają. Małe iglaki warto więc ogrodzić płotkiem albo posadzić od razu starsze i większe okazy, które są bardziej odporne na psi mocz. Najlepiej rozmieszczać je też w większych grupach albo tuż obok krzewów liściastych (np. pęcherznicy, tawuły) lub wysokich bylin. Dzięki takiej naturalnej osłonie psu trudniej będzie dotrzeć do iglaków.


Pies w ogrodzie - odstraszające gadżety 

Na rynku dostępne są odstraszające psy preparaty zapachowe (np. Flocky Stop, Aplidal) i odstraszacze ultradźwiękowe. Można nimi chronić pojedyncze rośliny i rabaty. Większy obszar lepiej zabezpieczyć tzw. niewidzialnym ogrodzeniem (składającym się z nadajnika, przewodu wyznaczającego strefę zakazaną i obroży z odbiornikiem). Zwierzak, zbliżając się do przewodu, usłyszy ostrzegawczy sygnał dźwiękowy. Jeśli się nie wycofa, obroża skarci go impulsem elektrostatycznym. Psu nie zaszkodzi, jedynie go zniechęci. Ostatnio więłam ze sobą do Gruzji (by odstraszać groźne pasterskie psy - i był skuteczny). Uwaga! Pomyślmy też o ochronie zwierzęcia przed groźnymi kleszczami.


Pies w ogrodzie - SOS dla trawnika 


Żółte plamy na darni to ślady obecności suczek. Można zapobiegać szkodom, często podlewając trawę (wtedy mocz wsiąka głębiej w ziemię). Możemy też połączyć zraszacz z czujnikiem reagującym na ruch i ustawić go w miejscu, które chcemy chronić. Zimny prysznic odstraszy psa. Wypalone fragmenty murawy obsiewamy świeżą trawą lub kładziemy na nich kawałki darni z innego miejsca. W czasie zabawy psie pazury często wyszarpują darń, a na trawnikach z rolki odrywają całe płaty (trzeba je ponownie dopasować i przypiąć do podłoża patyczkami). Zniszczeń będzie mniej, jeśli trawnik obsiejemy trawą odporną na deptanie.


Pies w ogrodzie - psie WC

Jeżeli nie chcemy, by pies załatwiał swoje potrzeby w ogrodzie, musimy nauczyć zwierzaka, że ogród to część mieszkania, a toaleta jest na zewnątrz. I wyprowadzać go kilka razy dziennie na spacer. W większych ogrodach wydzielmy placyk (takiej wielkości, by zwierzę mogło swobodnie się obrócić), ogrodźmy go płotkiem, wybierzmy podłoże (na głębokość ok. 15 cm) i wysypmy piaskiem lub drobnym żwirem. Można tam też ustawić gruby drewniany słup dla psa (dla suczki nie jest potrzebny). Na początek trzeba umieścić na nim - lub w pias-ku - wkład ze szmaty pachnącej innym psem albo piasek z innej psiej toalety. Przyprowadzany tutaj systematycznie zwierzak powinien zaakceptować to miejsce, zwłaszcza jeśli będzie nagradzany za korzystanie z toalety, a karcony za brudzenie w ogrodzie. Trzeba przyjąć zasadę: najpierw wizyta w toalecie, a dopiero potem zabawa w plenerze.


Pies w ogrodzie - roślinne odstraszacze



W utrzymaniu psa w ryzach mogą nam też pomóc niektóre rośliny, np. psi koleus (Coleus canina) - bylina o srebrzystozielonych liściach i niebieskofioletowych kwiatach, która przy potrąceniu wydziela woń tak nieprzyjemnądla psa, że zwierzak nie będzie się do niej zbliżał. Można posadzić grupę koleusów tuż przy iglakach. Odstręczający psy zapach ma też bylina zwana bożym drzewkiem (Artemisia arbotarum). Psy unikają również roślin o gęstych, drobnych i twardych pędach (np. wrzosy, wrzośce) i najeżonych kolcami (np. berberysy, głogi, róże - zwłaszcza ich dzikie gatunki).





Wojownik po ciężkim dniu pracy


fot. Blogrodowo, Claudia Künkel, Tammy Jackson, jayvan, i_belobrova/Flickr

Komentarze

  1. Na szczęście mamy tylko świnkę morską i nie mamy ogródka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wobec tego pogłaszcz ją odmnie, podrap za uszkiem i zerwij jej kilka smakowitych listków ;)

      Usuń
  2. Nie miałam pojęcia, że istnieją takie obroże, które można połączyć z ochroną roślin. To dla mnie nowość. Bardzo przydatny wpis dla wszystkich właścicieli psów, którzy mają własne ogrody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem ich ból i dylematy typu pies czy piękny trawnik. Właśnie dlatego napisałam ten tekst :)

      Usuń
  3. Nie mam psa i nie mam ogrodu, ale wpis przeczytałem z przyjemnością! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Muszę dać mamie znać o tej obroży! Bo ma prawdziwych urwisów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja za przyjemnością przeczytałam Twój komentarz :)

      Usuń
  5. O kurczę, a ja myślałam, że pies w domu może bywać kłopotliwy, tymczasem pies w ogrodzie to dopiero wyzwanie! Ale jak tu nie kochać takiej słodkiej mordki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze całkiem sporo rzeczy trzeba wziąć pod uwagę decydując się na psa we własnym ogrodzie. Przed nami jeszcze kilka ładnych lat, zanim będziemy musieli podjąć takie decyzje, bo o psie marzy cała rodzina, tylko na razie warunków brak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się zastanów nad wyborem sierściucha. Bo gdy się ma psa z adhd, to albo floksy, albo pies ;) Mój pies oczyścił dom ze wszystkich zbędnych gadżetów będących w jego zasięgu ;)

      Usuń
  7. Mój piesek nie ma ogródka, ale kiedy odwiedzamy babcię leży grzecznie na trawce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam doskonale problem psa ogrodnika, bo sama takiego posiadam. Uwielbia kopać tam dołki i niszczyć kwiaty. Czasami mam ogromną chęć oddać go do psiego poprawczaka, ale potem uświadamiam sobie, że zbyt mocno go kocham.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ja też :) Ale często się z nim kłócę. Kto się lubi, ten się czubi :)

      Usuń
  9. Niektóre piesełki są niereformowalne. :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Niezależnie co by się nie działo i tak gdy złość minie mamy ochotę przytulić własnego pupila i się śmiejemy z jego wybrykow. Mój przez wielkość jedynie szkodzi sobie brudząc się niż innym dookoła.

    PozdrawiamPozdrawiam!
    Zazuul.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój brudzi się baaardzo, widać na nim każdą plamkę błota - zerknij na jedno zdjęć w artykule, to się przekonasz :)

      Usuń
  11. bardzo przydatny post, szczególnie powinni go przeczytać dopiero Ci, którzy planują zakup psa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, powinni się zastanowić nad wyborem nie tylko rasy, ale i osobowości pupila.

      Usuń
  12. Wymienilas chyba wszystkie aspekty, które trzeba wziąć pod uwagę przy zakupie psa do domu. Jednak ci, którzy lubią i chcą mieć te zwierzaki poradzą sobie z tym. Wiem to z własnego doświadczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, pal to sześć kwiatki, najwyżej dosadzi się nowe :) A psa ma się tylko jednego (przeważnie) ;) Ale jakoś można próbować minimalizować szkody...

      Usuń
  13. Myślę że mając psa w ogrodzie warto też zwrócić uwagę by nie posadzić czegoś trującego co mógł by zjeść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, chociaż psy mają wrodzony instynkt każący im omijać trujące niespodzianki. No i trujące rośliny są często gorzkie, niesmaczne...

      Usuń
  14. Na szczęście nie mam ani psa, ani ogrodu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiedziałam, że są rośliny, które odstraszają psy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są :) Chociaż na mojego najbardziej odstraszająco działają iglaki (głównie jałowce, bo mają kłujące igły) i róże. Psiak nie lubi, gdy coś go kłuje w nos ;)

      Usuń
  16. Mój golden nie unika żadnych roślin ;) Kolce na sierści to norma, ma tak gęste pokrycie, że nie dostają się nawet do skóry :) Najgorszy był pierwszy rok kiedy rzeczywiście trochę psocił w ogrodzie, teraz można zostawić go bez strachu, że zniszczy rośliny czy wyrwie włókninę spod kamieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój poprzedni pies - kundel Troll też mniej psocił, był bardziej zrównoważony od labradora Nugata. Naprawdę wiele, a może wszystko, zależy od osobowości psiaka :)

      Usuń
  17. Cudownie, psy są wspaniałe! Ale rzeczywiście, potrafią przemodyfikować ogród haha Moja śp. suka najbardziej lubiła ryć doły w miejscu sadzenia kwiatów przez moją mamę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to - właśnie wczoraj przesadziłam powojnika. Dzisiaj zamiast kwiatka czekał na mnie... pusty dołek ;)

      Usuń
  18. Ten odstraszacz to dobry pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mamy dwa pieski a raczej suczki i szczerze jakoś nie ma problemu. Podobno to psy niszczą, kopią i obsikują - nie mam porównania. Mamy suczki od dawna i problem 0. No i osobno są na wybiegu. Tzn. część rekreacyjna jest zamknięta dla nich przez dzień a gospodarcza gdzie mają budy otwarta całodobowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz cudowne psy! Naprawdę nie ściemniam co do szkód wyrządzanych przez Nugata. W tej dziedzinie jest naprawdę barrrrdzo kreatywny ;)

      Usuń
  20. Znam temat psa w ogrodzie, gdyż mam suczkę mieszańca z ADHD ;) Próbowałam pastucha elektrycznego i nie polecam. Mimo płynnej regulacji(jak mi obiecano) raz działał z odległości 0,5 metra, a za 5 minut(pomimo, że nic nie zmieniałam) zaczynał pikać już z 1,5 metra. i wtedy pies już w ogóle nie wiedział, gdzie może chodzić. Szybko wylądował w koszu, a nie był tani. Strata pieniążków. Po prostu musiałam się pogodzić ze stratami w ogrodzie i już :) przecież nie robiła tego codziennie. Najpierw myślałam, że zakopuje jakieś smakołyki(i tak faktycznie czasem robi, ale nie zawsze)więc po prostu zaczęłam ograniczać ich ilość do takiej, którą zje od razu i nie zakopie na potem. Potem zorientowałam się, że kopie, bo szuka prawdopodobnie myszy( po tym jak dwa razy znalazłam jej martwe"trofeum" pod drzwiami, a w ogrodzie były dziury.) Jaszczurki i żaby ją chyba nie interesują, bo sama je znajduję(żywe na szczęście :) ) Na razie dziur nie ma, bo nasze stado powiększyło się o koty :). I mimo, że kicie nic nigdy nie upolowały, bo z domu wychodzą tylko na spacerek na smyczy , to jednak ich zapach skutecznie odstrasza myszowate. W około mojego ogrodu są same pola, więc mysi nie brakuje. Co do żółtych plam na trawniku nie mam z tym problemu, widocznie podlewanie pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Agnes :) Jak widzę u Ciebie psioogrodowe sprawy układają się w miarę harmonijnie :) Wydaje mi się, że warunkiem powodzenia jest niezbyt pedantyczne podejście do ogrodu :) Chociaż często szlag mnie trafia... Bo na przykład nowe roślinki muszę sadzić w tajemnicy przed Nugatem - wtedy jest szansa, ze nie wyciągnie ich z ziemi ;) Mam też problem z pisklakami nielotami. Szpaki lub kosy robią sobie u nas gniazdo pod podbitką i gdy pisklaki je opuszczają (buszują w zaroślach, ale jeszcze nie potrafią latać) Nugat zamęcza je na śmierć - przecież to taka fajna zabawka :( Sztucznych ułatwień typu pastuch nie próbowałam. Ale czarno to widzę, skoro na Nugacie elektroniczny odstraszacz dla psów już po 2 dniach nie robił wrażenia. Kupiłam go przed wyjazdem do Gruzji - tam w górach jest wiele groźnych pasterskich i bezpańskich psów... Pozdrów swoją psiokocią sforę :) No i resztę domowników też ;)

      Usuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. To jest prawda, że czasami psiaki w ogrodzie mogą całkiem nieźle narozrabiać, ale wszystko idzie im wybaczyć. Ja właśnie bardzo często zabieram mojego pupila do ogrodu gdzie zostaje wyczesany i przeprowadzam n nim różne zabiegi pielęgnacyjne. W końcu jest to lepiej robić na zewnątrz niż w domu. Bardzo cenię sobie kosmetyki i narzędzie ze sklepu groomerskiego https://sklep.germapol.pl/ a mój pupil chyba także je lubi bo jeszcze nigdy nie protestował.

    OdpowiedzUsuń
  23. moje psy też mają dużo miejsca dla siebie w ogrodzie

    OdpowiedzUsuń
  24. Moje psy niestety ostatnio zrobiły sobie krzywdę podczas zabaw w ogrodzie. Skończyło się na wizycie u weterynarza i szyciu. Jeśli puszczamy zwierzęta to zawsze trzeba sprawdzić czy mają tam na pewno bezpiecznie. Moje z tych nieostrożnych, dlatego pakiet medyczny https://pethelp.pl/ to dla nas konieczność. Inaczej na weterynarza wydawałabym majątek rocznie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Skoro jesteśmy przy temacie, podajecie jakieś suplementy swoim psom? Moim zdaniem warto rozważyć stosowanie olejków CBD jako suplementu dodatkowo poprawiającego zdrowie i samopoczucie. Regularne stosowanie tych olejków może pomóc zmniejszyć ryzyko różnych chorób, a także poprawić stan sierści.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz