Shou Sugi Ban - opalane drewno
Jak sprawić, by drewno zyskało na trwałości i na urodzie bez
użycia chemicznych preparatów? Poznajcie modny trend prosto z Japonii – technikę Shou Sugi Ban!
Dzisiaj drewno konserwuje się wieloma metodami i preparatami, ale do łask powracają stare, sprawdzone sposoby – takie jak technika Shou Sugi Ban. Mimo że znana jest ona od stuleci, współczesny świat zdawał się o niej zapomnieć. I nic dziwnego - łatwiej przecież pomalować drewno impregnatem, niż w sposób kontrolowany opalać je nad ogniem. Z drugiej jednak strony nadpalona deska jest trwalsza od tradycyjnej i wygląda wręcz bajecznie! Obok wykonanej z niej ściany czy stolika nie sposób przejść obojętnie.
Do niedawna, wzorem japońskich rzemieślników, opalano nad ogniem tylko drewno cedru, podstawowy materiał budowlany w Kraju Kwitnącej Wiśni. Dziś konserwuje się w ten sposób też inne gatunki, np. drewno sosnowe, klonowe, dębowe, modrzewiowe. Im bardziej sękata deska, tym ciekawszy efekt można uzyskać.
Shou Sugi Ban
- opalane drewno z Kraju Kwitnącej Wiśni
Japończycy od zawsze wykorzystywali drewno w budownictwie - wznosili z niego chaty, ogrodzenia, układali podłogi, budowali łodzie… Pierwotnie konserwowali je słoną wodą, ale efekt nie zachwycał. I wreszcie, w około 1700 r., zaczęli stosować technikę Shou Sugi Ban - opalanie drewna nad ogniem. Metoda ta, z czasem wyparta przez chemiczne impregnaty, kilkanaście lat temu ponownie stała się popularna nie tylko w Japonii, ale też w Ameryce i na Starym Kontynencie. Kilka lat temu Japończycy od zawsze wykorzystywali drewno w budownictwie - wznosili z niego chaty, ogrodzenia, układali podłogi, budowali łodzie… Pierwotnie konserwowali je słoną wodą, ale efekt nie zachwycał. I wreszcie, w około 1700 r., zaczęli stosować technikę Shou Sugi Ban - opalanie drewna nad ogniem. Metoda ta, z czasem wyparta przez chemiczne impregnaty, kilkanaście lat temu ponownie stała się popularna nie tylko w Japonii, ale też w Ameryce i na Starym Kontynencie. Kilka lat tem Shou Sugi Ban dotarła również do nas, ale ciemne, muśnięte ogniem deski wciąż traktowane są jak ciekawostka..
Shou Sugi Ban -
opalane drewno. Co to takiego?
Proces obróbki drewna metodą Shou Sugi Ban przebiega w kilku etapach, a wszystkie prace wykonuje się ręcznie. Ogień może tylko lekko musnąć drewno i zostawić na nim delikatne ślady, lub odwrotnie – sprawić, że będzie wyglądać jak wyjęte wprost z rozżarzonej lawy. Zgodnie z japońską tradycją ogień wzniecał rzemieślnik, ale dziś jego źródłem przeważnie są palniki gazowe. Następnie deski schładza się w zimnej wodzie, przy okazji usuwając pył, a potem zwykle dokładnie szczotkuje drucianą szczotką (etap ten można pominąć, jeśli zależy nam na efekcie spękanego, spalonego drewna). Na koniec powierzchnię drewna zwykle pokrywa się olejem lub woskiem, w celu podkreślenia rysunku słojów i osłabienia wewnętrznych naprężeń. Cały proces jest bardzo czasochłonny, lecz doskonale konserwuje drewno na 50-60 lat i uwydatnia jego niepowtarzalną fakturę.
Proces obróbki drewna metodą Shou Sugi Ban przebiega w kilku etapach, a wszystkie prace wykonuje się ręcznie. Ogień może tylko lekko musnąć drewno i zostawić na nim delikatne ślady, lub odwrotnie – sprawić, że będzie wyglądać jak wyjęte wprost z rozżarzonej lawy. Zgodnie z japońską tradycją ogień wzniecał rzemieślnik, ale dziś jego źródłem przeważnie są palniki gazowe. Następnie deski schładza się w zimnej wodzie, przy okazji usuwając pył, a potem zwykle dokładnie szczotkuje drucianą szczotką (etap ten można pominąć, jeśli zależy nam na efekcie spękanego, spalonego drewna). Na koniec powierzchnię drewna zwykle pokrywa się olejem lub woskiem, w celu podkreślenia rysunku słojów i osłabienia wewnętrznych naprężeń. Cały proces jest bardzo czasochłonny, lecz doskonale konserwuje drewno na 50-60 lat i uwydatnia jego niepowtarzalną fakturę.
Shou Sugi Ban - opalane drewno. W ogrodach i na salonach
Początkowo deski konserwowane metodą Shou Sugi Ban służyły wyłącznie do budowy domów. Obecnie wykańcza się nimi elewacje, wznosi ogrodzenia, pergole i trejaże, dekoruje ściany, buduje tarasy, palisady, układa ogrodowe i domowe posadzki. Tak zmodyfikowane drewno jest też świetnym materiałem stolarskim, a wykonane z niego meble zachwycają ciepłem i elegancją. Stół czy ława „muśnięta ogniem” pasuje nie tylko do klasycznych, ale też do nowoczesnych aranżacji pełnych betonu, metalu czy szkła i wbrew pozorom wcale nie brudzi ubrań ani nie „pachnie” spalenizną. Coraz częściej, dzięki niepowtarzalnej fakturze drewna, japońską metodę wykorzystuje się do tworzenia przedmiotów codziennego użytku i efektownych detali, które nie tylko dodają kompozycji ciepła, lecz często stają się jej główną atrakcją.
I jeszcze jedno - artykuł ten ukaże się w listopadowym numerze miesięcznika "Mój Piękny Ogród".
fot. Elle Idees, GREATSPACE ARCHITECTS, Nakamoto Forestry, Northmen, The RE Store, Дмитрий Кругляк / Flickr
Ta metodą pozwala uzyskać piekne efekty 😍
OdpowiedzUsuńPiękne :) A najdziwniejsze jest to, że na pozór drewno i ogień to taka niedobrana para. A tu masz...
UsuńNie wiedziałam, że kiedyś stosowano taką metodę. Wygląda cudownie :D
OdpowiedzUsuńTak, super! Najbardziej podobają mi się konserwowane w ten sposób drewniane detale w nowoczesnych wnętrzach :-)
UsuńFaktycznie nie da się temu zaprzeczyć - takie drewno wygląda fenomenalnie ;)
OdpowiedzUsuńA do tego jest trwałe - będzie służyć przez długie lata... :-)
UsuńŁadnie się prezentuje takie drewno. Muszę pokazać mojemu tacie. Lubi takie smaczki, a właśnie budujemy dom, więc może się przydać inspiracją :)
OdpowiedzUsuńO, super! Przekaż koniecznie! Cieszę się, że Cię choć odrobinę zainspirowałam :)
UsuńMoim rodzicom może się spodobać ta metoda. Oni interesują się stolarką.
OdpowiedzUsuńSuper - to coś dla nich! Ucałuj Rodziców :-)
UsuńPięknie wygląda :) muszę pomyśleć czy dam radę go gdzieś zastosować :)
OdpowiedzUsuńjuż zdążyłam wytypować, że nadałaby się na stół, ale muszę to przemyśleć
Usuństoły z takiego drewna wyglądają pięknie! Powodzenia :-)
Usuńwow...po prostu jestem w szoku jak piekne rzeczy tutaj widzę. genialne
OdpowiedzUsuńMam bzika na punkcie drewna i bardzo lubię się nim otaczać :)
OdpowiedzUsuńA ja opalałam ścianę z desek dla efektu postarzania i wyszło bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńWygląda to rewelacyjnie, piękniejszego efektu jeszcze chyba nie widziałam
OdpowiedzUsuńWygląda to faktycznie pięknie 👍
OdpowiedzUsuńCześć! Mam plan na elewację i płot w tej technice. Jestem na początku testów ale już widzę, że po oblaniu wodą i nawet przetarciu wtedy delikatną szczotką i tak po impregnacji olejem lnianym brudzi palce. Czy jest szansa, by nie było takiej sytuacji? Czy jest to możliwe? Bo jeśli będę miał taka elewację i będę chciał się oprzeć o ścianę... ;D
OdpowiedzUsuńCześć! :) Przed olejowaniem trzeba zeskrobać sadzę na desce (w zagłębieniach np. patykim), a potem wymyć deski i wyszorować (a nawet zeszlifować). To trochę pracy, ale dzięki temu deski przestaną brudzić i "pachnieć" spaleninzną. I jest nadzieja, że będziesz mógł się do woli o nie opierać ;-)
UsuńAldono, dzięki za odpowiedź! Z tym, że ja właśnie bardzo chciałbym bardzo mocne palenie - takie zwęglenie - zachować. Myłem dokładnie pod wodą delikatną szczotką, tak więc na pewno dobrze umyłem. Po wyschnięciu pomalowałem olejem lnianym i następnego dnia... brudzi jak węgiel. Coś mi się wydaje, że takie "zwęglone", to jedynym wyjściem jest zalakierować.
UsuńHej, ta szczotka powinna być jednak druciana. Może za delikatnie czyściłeś? Spróbuj mocniej, najwyżej będzie ciut jaśniejsze. Po oleju nie powinno brudzić, ale tu rzeczywiście pewniejszy jest lakier. Coś za coś - lakierowanie skuteczne, ale mniej eko i bardziej "na skróty" ;-)
Usuńświetna jest ta technika, z mężem na wiosne zabieramy się za opalanie desek na elewację naszej stodoły :)
OdpowiedzUsuńTak, jest świetna - już widzę tę stodołę oczami wyobraźni :-)
UsuńOpaliłem deski i pomalowałem olejem, ale nadal brudzą sadzą. Co robię nie tak?
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe rozwiązanie. Widziałem już takie nie raz
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie
OdpowiedzUsuńZajmujemy się produkcją takich desek
Nasze deski stosowane są głównie na elewacje
Produkujemy czarne mocno spalone jak i deski mocno przecierane
Zapraszam do kontaktu
jacekjaniec9@gmail.com
Pozdrawiam