Dlaczego kosmos (Cosmos) zwany też warszawianką nie kwitnie?
Ponoć kosmosy rosną same – jak chwasty. Trzeba je tylko wysiać. Podobno pięknie kwitną bez większych starań z naszej strony. Ale niestety nie w moim ogrodzie...
W tym roku bardzo zależało mi, żeby kosmosy wcześnie i bujnie zakwitły. Planowałam bowiem ozdobić nimi salę weselną przyjaciółki – ślub odbył się pod koniec czerwca.
Wysiałam więc kosmosy w kwietniu do skrzynki, przepikowałam, podlewałam, chuchałam, dmuchałam i codziennie sprawdzałam, czy może mają już pączki kwiatowe. Gdy nie zakwitły, przesadziłam je do ogrodu. Niektóre są wyższe ode mnie (mam 170 cm wys.)! Ale jest już połowa sierpnia, a kwiatów na nich nie widać. Cóż, widać kocham kosmosy miłością nieodwzajemnioną :(
![]() |
fot. blogrodowo |
![]() |
fot. blogrodowo |
DLACZEGO KOSMOSY NIE KWITNĄ – WYMAGANIA
Kosmosy podwójnie pierzaste (Cosmos Bipinnatus) są proste w uprawie. Preferują piaszczysto – gliniastą glebę o lekko kwaśnym odczynie. Kochają słońce. Są odporne w zasadzie na wszystko, nie atakują ich szkodniki (czasami mszyce lub przędziorki). Trzeba uważać na ślimaki – młode kosmosy są niestety ich przysmakiem. Roślina może zniknąć w jedną noc. Należy też uważać na ulewy i silne wiatry, łodygi kosmosów są bowiem bardzo kruche.
DLACZEGO KOSMOSY NIE KWITNĄ – KWIATY I LIŚCIE
Wzniesione i rozgałęzione pędy kosmosów dorastają do 1 m wysokości. Nie należy się cieszyć, kiedy są wyższe – takie płone kosmosowe "krzewy" mogą nie zakwitnąć, gdyż zbyt wiele wysiłku włożyły w produkcję zielonej masy. Teoretycznie kosmosy kwitną od lipca aż do pierwszych przymrozków, na biało, różowo, liliowo lub fioletowo. Ich liście są podobne do kopru, co dodaje roślinie uroku.
DLACZEGO KOSMOSY NIE KWITNĄ – NAJCZĘSTSZE POWODY
Dlaczego kosmosy nie kwitną? Przewertowałam Internet, poszukując odpowiedzi na to trudne pytanie.
- mają za mało słońca, chociaż często kwitną również w półcieniu (ale słabiej)
- nasiona pochodzą z niepewnego źródła albo są przeterminowane. Najlepiej samodzielnie zebrać nasiona w ogrodzie.
- ziemia jest zbyt żyzna (kosmosy wolą niezbyt zasobną glebę) albo jest w niej zbyt dużo azotu, przez co ma zasadowy odczyn. Aby to sprawdzić, w kolejnym roku warto wykopać dół w miejscu wysiewu, wypełnić go kupioną w sklepie ziemią ogrodniczą i obserwować, czy ten prosty zabieg skłoni kosmosy do kwitnienia.
Na koniec ciekawostka: wiecie, że są kosmosy o zapachu czekolady? Jeśli nie, przeczytacie o nich na moim blogu tutaj:
A może Wy macie jakieś doświadczenia w obcowaniu z niekwitnącym kosmosem? Jeżeli tak, będę wdzięczna za porady.
Nie miałam kosmosu w ogrodzie, więc nie ma o nim dobrej wiedzy.
OdpowiedzUsuńMoże sam się do Ciebie wprowadzi z działki obok? Warto się z nim zapoznać, bo jest śliczny! :-)
UsuńTeraz już wiem, dlaczego u mnie nie chciał rosnąć! Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńNo, u mnie w końcu zakwitł, ale w listopadzie. Pięknie kwitł, ale nie wszystkie pąki zdążyły się rozwinąć przed mrozami
UsuńKojarzę tę roślinę z ogrodu mamy, ale osobiście nie miałam jej w swoim ogrodzie
OdpowiedzUsuńŻałuj, jest urocza. Ale nic straconego... :-)
UsuńMoje kosmosy też w tym roku prawie nie zakwitły... No cóż spróbuję jeszcze raz w przyszłym roku 🌿
OdpowiedzUsuńJa w tym roku, po ubiegłorocznych kosmosowych niepowodzeniach, dałam spokój... Ale może jeszcze wrócę do kosmosów, bo wciąż je kocham :)
Usuń