Namiot imprezowy
fot. IKEA
Nie będę tu pisała o wszechobecnym grillu i potrawach. Pyszne przepisy znajdziecie u mnie (tu, tu i tu) oraz na blogach kulinarnych. Skupię się raczej na organizacji i na atmosferze.
Garden party - namiot imprezowy i problemy z głowy
Zaczęłam od listy gości i prognozy pogody. Wiadomo, deszcz potrafi zepsuć każdą imprezę. Tak było rok temu - wieczorna ulewa wypłoszyła wszystkich już o 21! 😞
Przygotowałam więc plan B i kupiłam solidny namiot imprezowy Chciałam go wypożyczyć, ale pomyślałam, że i tak się przyda – garden party to u mnie cykliczna impreza. Na razie jednak skupmy się na planie A.
Fot. Dascompany
GARDEN PARTY - PLAN A


fot. needpix.com
Garden party - dla każdego coś miłego
Podzieliłam ogród na kilka stref dla poszczególnych
„kółek zainteresowań”.
Kącik
z ogniskiem – dla miłośników pieczonego chleba, kartofli, kiełbasek i gapienia się w ogień.
Kącik
do grillowania – czyli 3 przenośne grille (2 pożyczone od sąsiada) w narożniku ogrodu.
Kącik dla łasuchów – z maszynką do kręcenia waty cukrowej. To wspaniały patent! Wokół niej kręciły się tłumy!
Kino plenerowe – z rzutnikiem na gałęzi, poduchami i kocami rzuconymi na ziemię.
Strefę tańca – w namiocie imprezowym. Za parkiet niestety służyła murawa i teraz konieczna jest akcja regeneracja. Ale czego się nie robi dla gości!

Ozdobą imprezy były kwiaty w butelkach po winie oraz w ciastach i sałatkach (sprawdź jakie kwiaty są jadalne). Miłe światło dawały świece w słojach i w puszkach z dziurkami (pomysły znajdziecie tu), muzykę – odtwarzacz i kolega z gitarą, a ciepło i ochronę przed komarami zapewniał namiot imprezowy, kocyki rzucone na siedziska oraz ogólnodostępny spray. fot. blogrodowo, blogspot.com
Kino plenerowe – z rzutnikiem na gałęzi, poduchami i kocami rzuconymi na ziemię.
Strefę tańca – w namiocie imprezowym. Za parkiet niestety służyła murawa i teraz konieczna jest akcja regeneracja. Ale czego się nie robi dla gości!
Garden party – dekoracje


GARDEN PARTY - PLAN B
Jak już pisałam, zadbałam też by aura nie sprawiła figla i ustawiłam w ogrodzie namiot imprezowy. Posłużył za główną jadalnię (z dużym stołem i krzesłami), parkiet taneczny, schron przed komarami i chłodem. A w razie ulewy miało się do niego przenieść kino plenerowe.
Niestety sąsiad nie miał namiotu, więc pożyczenie nie było możliwe. Okazało się jednak, że planował jego zakup i zrobił już research w internecie. Polecił mi namiot imprezowy idealny do mojego ogrodu – model 3 x 4 m , z wygodnym wejściem typu kurtyna, rozsuwającym się na dwie strony, z dużymi oknami witrażowymi (sic!), przez które widać cały ogród, z wywietrznikami zapewniającymi wentylację i z innymi bajerami. Nie chcę się zanadto rozpisywać, wszystko znajdziecie tutaj.
Powiem tylko, że jestem zachwycona, namiot sprawdził się na medal! Był najdroższą imprezową inwestycją (kosztował ok. 1100 zł), ale – biorąc pod uwagę cykliczność imprezy i ostatnie zawirowania pogody sądzę, że ta suma zwróci się z nawiązką. A po imprezie namiot złożyłam i schowałam na strychu. Tam poczeka do następnego roku. Zawsze też mogę go użyczyć sąsiadowi, w ramach rewanżu :)
fot. Pasja Smaku
Garden party – namiot imprezowy

Powiem tylko, że jestem zachwycona, namiot sprawdził się na medal! Był najdroższą imprezową inwestycją (kosztował ok. 1100 zł), ale – biorąc pod uwagę cykliczność imprezy i ostatnie zawirowania pogody sądzę, że ta suma zwróci się z nawiązką. A po imprezie namiot złożyłam i schowałam na strychu. Tam poczeka do następnego roku. Zawsze też mogę go użyczyć sąsiadowi, w ramach rewanżu :)
fot. Homebook
[artykuł sponsorowany]
W sumie to nigdy nie uczestniczyłam w garden party :) Kiedyś zrobiliśmy imprezę w stodole, ale nie w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńMiałam naprawdę ciekawe pomysły i rozwiązania. Warto mieć plan B na niepogodę.
Zawsze trzeba mieć jakiś plan B - niekoniecznie na imprezie :)
UsuńAle fajna impreza, świetnie ją zorganizowałaś, aż nabrałam ochoty też zrobić, tylko ogód za mały :-))
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
Nie łam się! Zaproś znajomych i dobrą atmosferę :) Pamiętaj też o namiocie :)
UsuńMy na początku lata zakupiliśmy taki namiot-altanę, ale potem kilka tygodni czekaliśmy na fachowca, który wybrukuje od nią placyk - udało się kilka dni temu ;)
OdpowiedzUsuńTo teraz będzie się działo na Szczycie ;) Imprezy z widokiem :)
UsuńWspaniałe są takie namiotowe udogodnienia, zawsze u znajomych podziwiamy, jak pięknie przygotowują ogród przed imprezą. :)
OdpowiedzUsuńTakie imprezy pod chmurką mają cudowny urok, niepowtarzalnie większy niż te we wnętrzu :) Po prostu je uwielbiam :)
UsuńAle super :) ja niestety nie mam ogrodu, więc mogę być na takim przyjęciu jedynie gościem ;)
OdpowiedzUsuńOooo, też dobrze. A nawet wygodniej ;)
UsuńMarzy mi się takie party! Chętnie urządziłabym tak urodziny, ale wypadają one w lutym więc nie bardzo :D Może jakieś inne przyjęcie, ale niestety minus jest taki, ze pogoda w Irlandii jest tak nieprzewidywalna, że nigdy nie wiesz jak to się skończy :D
OdpowiedzUsuńKup duży namiot! Będziesz gwizdać na kaprysy aury :)
UsuńMy pod koniec lata sprawiliśmy sobie gazebo w celu wypoczynkowym, stół mamy co prawda na 6 osób i patio, ale w naszym przypadku świetnie sie to sprawdza, mieszkamy w UK gdzie dużych rodzinnych imprez nie organizujemy, ze względu na zamieszkiwanie z dala od bliskich. W tym roku zaprosiliśmy 3 bliskie nam osoby - tak więc miejsca idealnie wystarczy. To ostatni taki moment by zorganizować wspaniałe party przyjacielskie. ..
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje pomysły, wszystko pięknie zorganizowałaś, widzę urodzinki - roczek :) pięknie. Pomyślałaś nawet o kocykach, i ważnych detalach ochronnych przed owadami. (u nas nie ma komarów);)
Wobec tego życzę Ci udanego, miłego i przyjaznego przyjacielskiego party 😊 Trochę mniej się przy nim napracujesz - 3 osoby to nie 30 😉
UsuńA swoją drogą trochę chyba smutno mieszkać z dala od bliskich... Ale wyobrażam sobie tę radość, kiedy się spotykacie 🤸♂️🤸♀️🤸♂️
Świetne takie party! Marzy mi się taka impreza, ale u nas w NI ciężko zaplanować, przez bardzo zmienną pogodę
OdpowiedzUsuńKup duży namiot imprezowy i szalej! :)
UsuńU nas urodziny często są z przyjęciem w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńNajlepiej ❤
UsuńTakie imprezy mają ogromny klimat <3
OdpowiedzUsuń❤💃🧚♀️🍀
UsuńCudny pomysł!!!!
OdpowiedzUsuńCudny! Uwielbiam, kiedy goście dobrze się bawią :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMega podobają mi się te inspiracje. Kocham takie imprezy ogrodowe, a jakoś rzadko moi znajomi takie organizują. Jeśli jakieś są, to zrobione przeze mnie :D
OdpowiedzUsuńJa mam podobny problem. Ale w sumie raczej się z tego cieszę - widok wyluzowanych zadowolonych (i to dzięki mnie) gości bardzo mnie cieszy. Bezcenne!
UsuńMieliśmy taki w ogrodzie zamiast altanki, ale wiatr pokrzyżował plany.
OdpowiedzUsuńNiestety, tak bywa... Ale czasem słońce, czasem deszcz, czasem wiatr... Wreszcie musi się wszystko udać :)
UsuńUwielbiam ten pomysł z dywanami :) Ostatnio byłam na weselu, gdzie właśnie był wykorzystany ten pomysł i naprawdę tworzyło to niesamowitą atmosferę :)
OdpowiedzUsuńTak, swobodnie, luźno, bez zadęcia... Też uwielbiam takie pomysły :)
UsuńNigdy na takiej imprezie nie byłam, ani sama nie organizowałam. Może kiedyś uda mi się znaleźć na takim przyjęciu
OdpowiedzUsuńNa pewno! I będziesz się świetnie bawić :)
UsuńTakie namioty są ostatnio coraz częściej wykorzystywane podczas naszych gminnych imprez i sprawdzaja się idealnie podczas deszczowej pogody.
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo praktyczne rozwiązanie, które uratowało już niejedną imprezę :)
Usuńgarden party to coś, co zawsze chciałam urządzić, ale jakoś nigdy nie było okazji :D Świetny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wreszcie trafisz na garden party - to coraz bardziej popularny typ imprez :)
UsuńWow! Nigdy nie brałam udziału w garden party. A namiot - mega! Jeżeli ktoś ma duży ogród to na pewno się przyda.
OdpowiedzUsuńUważam, że jeżeli ktoś często zaprasza gości na ogrodowe imprezy, namiot jest wręcz obowiązkowym sprzętem :)
UsuńFajny pomysł na imprezy kiedy na dworze jeszcze w miarę ciepło
OdpowiedzUsuńa kiedy zrobi się chłodniej, możesz rozpalić ognisko lub parasol grzewczy. I balować do upadłego! ;)
UsuńStrasznie dużo rzeczy do przygotowania. Podziwiam :) ale impreza na pewno była udana.
OdpowiedzUsuńPracy było sporo, ale organizuję taką imprezę tylko raz w roku. Sprawia mi to dużą frajdę - i gościom też :) Sama fajnie się na niej bawię, goście pomagają jak mogą. A jak dobrze się potem wspomina... I można liczyć na rewizyty ;)
UsuńPodziwiam pomysłowość, wszyscy pewnie świetnie się bawili i będą długo wspominać taką imprezę, niejdno wesele bywa skromniejsze :-)
OdpowiedzUsuńPozostaje mi tylko dodać "dziękuję". I może jeszcze: "i ja tam byłam, miód i wino piłam" ;)
UsuńPogoda bywa kapryśna, wiec planując nawet grilla zawsze można mieć taki namiot w razie deszczu czy wiatru.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto mieć taką przenośną kryjówkę na niepogodę (i na pogodę też) :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNamioty naprawdę super, robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam namioty w każdej postaci :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńOgólnie pomysł na przyjęcie w ogrodzie super. Tylko warto pomyśleć o gorszej pogodzie. Ja kupiłem namiot imprezowy, nie za duży oczywiście. Rozstawia się go szybko i jak pogoda się zepsuje jest gdzie się schować. To fajne, jeśli goście mimo wszystko nie chcą kryć się przed deszczem w domu tylko nadal być w plenerze.
OdpowiedzUsuń